czwartek, 11 kwietnia 2013

Rozdział 2

<oczmi Emily>
Po chwili znajdowałam się juz na dole. W moje nieszczęście wpadłam na chłopaka z burzą loków na głowie..
-Przepraszam...-rzuciłam tylko i poszłam dalej. Usiadłam na pierwszym, lepszym, wolnym krześle i przysłuchiwałam się koncertowi karaoke, który trwał na podium. 
-A może teraz para snowboardzistów?-zawołał prowadzący
Wszyscy zaklaskali i DJ zaczął rozglądać się po sali, usiłując wyłowić kogoś z tłumu. Smugi światła punktowych reflektorów śmigały nam nad głowami, a muzyka zagrała głośniej, aby zwiększyć napięcie.
-No to jedziemy...-rozległ się głos DJ-Zobaczymy kto teraz rozbuja publiczność...
Muzyka ucichła, a kręgi zatrzymały się na mnie i na chłopaku, który stał oparty o ścianę... Pokręciłam przecząco głową, ale to nic nie dało. Wstałam i poszłam... Okazało się, że ten chłopak to słynny Harry Styles. Ale mnie zaszczyt kopnął-pomyslałam w duchu. Zanim się zdążyłam połapać, miałam już mikrofon w dłoni. Miałam straszną tremę. To był szok! Wszyscy się na nas patrzyli, a nie było jak stamtąd uciec. Zaczął:

Ask for money, and get advice
Ask for advice, get money twice
I'm from the dirty, but that chico nice
Ya'll call it a moment, I call it life

Powoli kończyła się jego solówka. Przyszła moja kolej... Zaczęłam śpiewać cicho, ale z każdą nutą było coraz lepiej:
One day when the light is glowing
I'll be in my castle golden
But until the gates are open
I just want to feel this moment (oh oh..)
I just want to feel this moment (oh oh..)
I just want to feel this moment

Udało się! Wreszcie popatrzyłam na niego i się uśmiechnęłam, pokazując swoje białe ząbki. Niespodziewanie doświadczyłam uczucia, jakiego nie znałam. Przeniknęła mnie fala delikatnego ciepła. Ustapiło całe napięcie i teraz spiewałam usmiechając się do niego i publiczności. Tanecznym krokiem przesuwałam się tam i z powrotem po scenie, z wdziękiem profesjonalnej piosenkarki. Paddając się dynamicznemu rytmowi muzyki, ani na moment nie spuszczałam z niego wzroku. Kiedy muzyka ucichła, wybuchły okrzyki i oklaski.Ukłoniłam się z usmiechem, lekko zdyszana i oszołomiona niespodziewanym przebiegiem wydarzeń.
-Mam na imię Harry, a ty?- zapytał pokazując słodkie dołeczki.
-Emily-uśmiechnęłam się i podałam mu dłoń. Przebieg mnie dreszcz. Co to mogło oznaczac?

<oczami Harrego>
-Przepraszam...-rzuciła tylko i poszła dalej. Stanąłem oparty o ścianę, aby nikt mnie nie widział,a zwłaszcza fanki, które są naprawdę upierdliwe.Chciałem jak najszybciej znależć się tam na scenie, ale Paul zakazał się pokazywać. Co to za menager?
 -A może teraz para snowboardzistów?-zawołał prowadzący. Smugi światła punktowych reflektorów śmigały nam nad głowami, a muzyka zagrała głośniej, aby zwiększyć napięcie.
-No to jedziemy...-rozległ się głos DJ-Zobaczymy kto teraz rozbuja publiczność...
Kręgi zatrzymały się na mnie i na dziewczynie w czerwonej sukience, na którą wpadłem na schodach. Miałem szczęście! Wbiegłem na podium i zacząłem:

Ask for money, and get advice
Ask for advice, get money twice
I'm from the dirty, but that chico nice
Ya'll call it a moment, I call it life

Uśmiechąłem się do dziewczyny ciepło, ale nie widziała, bo miała wzrok wbity w publiczność. Widać było, że jest przezstaszona. Zaczęła śpiewać cicho, ale z każdą nutą było coraz lepiej:

One day when the light is glowing
I'll be in my castle golden
But until the gates are open
I just want to feel this moment (oh oh..)
I just want to feel this moment (oh oh..)
I just want to feel this moment

Uśmiechnęła się do mnie, a ja odwzajemniłem.. Tanecznym krokiem wirowała wkoło mnie jak prawdziwa profesjonalistka. Ani na moment nie spuszczałem z niej wzroku.  Kiedy muzyka ucichła, wybuchły okrzyki i oklaski.Ukłoniłem się jak zawsze i udałem się za dziewczyną.
-Mam na imię Harry, a ty?-uśmiechnąłem się i podałem dziewczynie dłoń.
-Emily-uśmiechnęła się do mnie i odwzajemniła gest.

~~~~~~~~~~
No i mamy rozdział drugi:) Mam nadzieje, że wam się spodaba. Proszę o komentarze, wiecie jak motywują do pisania:) Pozdrawiam:** 




1 komentarz:

  1. Fajny rozdział tylko po co kopiowałaś to z pers. Harre'go? Dziwnie to wyglądało, ale napisane świetnie.

    OdpowiedzUsuń